Kultowy Doom, znany każdemu fanowi gier komputerowych, został właśnie uruchomiony na nietypowym urządzeniu – ładowarce firmy Anker. Choć brzmi to niewiarygodnie, modder zdołał wgrać grę na sprzęt, który w swoim założeniu służy jedynie do ładowania urządzeń elektronicznych. To osiągnięcie pokazuje, jak elastyczny i „lekki” jest klasyczny Doom – gra, która nie przestaje inspirować kolejne pokolenia entuzjastów technologii.

Co drzemie w ładowarce Anker?

Modyfikowana ładowarka Anker została wyposażona w bardzo podstawowe podzespoły: system-on-chip Synwit SWM34S, 8 MB pamięci RAM oraz 16 MB wbudowanej pamięci masowej. Do tego dochodzi 2,26-calowy kolorowy ekran, który choć niewielki, wystarcza do odpalenia oryginalnego Dooma. Ładowarka nie jest jednak dostępna w sprzedaży jako konsola — to nadal funkcjonalne urządzenie służące do ładowania smartfonów lub innych gadżetów, choć z niecodzienną zawartością na pokładzie.

Jak sterować Doomem na ładowarce?

Nietypowością tego projektu nie kończy się tylko na samym fakcie uruchomienia gry. Sterowanie rozgrywką odbywa się przy pomocy jednego jedynego pokrętła, które pełni kilka funkcji. Obracanie go pozwala postaci obracać się w lewo lub prawo, kliknięcie – oddać strzał lub otworzyć drzwi, natomiast przytrzymując pokrętło i jednocześnie obracając je, można poruszać się do przodu lub do tyłu. Choć taka forma sterowania jest daleka od wygody znanej z komputerów PC czy konsol, jest to zadziwiająco funkcjonalne i grywalne rozwiązanie biorąc pod uwagę ograniczenia sprzętowe.

Dlaczego Doom wciąż inspiruje modderów?

Od lat mówi się, że Doom można uruchomić wszędzie – od drukarek i testów ciążowych po kalkulatory i lodówki. Modderzy udowadniają, że ta idea wciąż żyje. Odpowiedzialny za modyfikację twórca pokazuje, że ograniczenia sprzętowe nie są przeszkodą, jeśli tylko posiada się odpowiednie umiejętności i kreatywność. Ten projekt może nie oferuje pełnej jakości rozgrywki, ale jest hołdem dla gry, która zdefiniowała gatunek FPS.

Czy to urządzenie można kupić?

Obecnie przerobiona ładowarka nie jest dostępna w regularnej sprzedaży, a sam projekt powstał dla celów demonstracyjnych i hobbystycznych. Wartość takiej ładowarki Anker w wersji standardowej to około 150-200 PLN. Dodanie do niej personalizacji i oprogramowania zdolnego do uruchomienia Dooma z pewnością zwiększa jej wartość kolekcjonerską, choć trudno wycenić ją precyzyjnie.

—

Doom na ładowarce dowodzi jednej rzeczy – klasyka nigdy nie przemija i zawsze znajdzie dla siebie nowe życie, nawet w najmniej oczekiwanych miejscach. Ten projekt to nie tylko ukłon w stronę nostalgii, ale również prawdziwy popis kreatywności i inżynierii.